PODRZUCIŁA SWOJEGO PSA DO NAS, TWIERDZĄC, ŻE GO ZNALAZŁA
Interwencje / 2021-02-17

HUGO JEST ZROZPACZONY Hugo, to malutki, słodki, piesek, mieszaniec w typie jamnika. Śliczny, grzeczny, ufny. Przyszedł na świat rok temu w miejscowości położnej pod Elblągiem. Ktoś zadowolony z siebie rozmnożył suczkę, rozdając szczeniaki każdemu, kto akurat miał ochotę na małego pieska. Jak wiele innych szczeniąt, które przyszły na świat z powodu głupoty opiekunów (bo przecież suka musi mieć młode, a szczeniaki szybko znajdą dom)  Hugo trafił do nieodpowiedzialnej dziewiętnastolatki z Braniewa, z którą zamieszkał przy ulicy Wąskiej. Dopóki młoda właścicielka mogła pobawić się maleńkim szczeniaczkiem, Hugo miał dom. Kiedy jednak piesek z miesiąca na miesiąc stawał się starszy, właścicielka coraz mniej interesowała się pieskiem. Dzisiaj rano zadzwoniła do naszego Inspektoratu informując o psie znalezionym na stadninie koni w Braniewie. Według jej słów piesek miał być przywiązany do bramki, twierdziła, że szukała jego właściciela, lecz nie udało jej się ustalić czyj jest pies. Kiedy przyprowadziła Hugo do nas, psiak szedł ufnie za swoja panią. Gdy go zostawiła, wyrwał się naszemu opiekunowi zwierząt, biegnąc za swoją panią, nie rozumiejąc, że właśnie jest przez nią porzucany. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że jesteśmy świadkami porzucenia psa. Bo jak inaczej nazwać, to co się stało? Kobieta wzięła Hugo na ręce i zrozpaczonego ponownie zostawiła. Teraz,…