OTOZ Animals Inspektorat Braniewo

10 grudnia nasi podopieczni dostali od uczniów i nauczycieli ze Szkoły Podstawowej w Pieniężnie prezent. Pani Beata Tabaczyńska nauczycielka szkoły, od lat zaprzyjaźniona z OTOZ Animals, dostarczyła nam karmę dla zwierząt. Karmę zebrali uczniowie Szkoły Podstawowej w Pieniężnie. Zbiórkę karmy zorganizował szkolny wolontariat, a koordynatorem zbiórki była pani Julita Królicka. Dziękujemy! Z całego serca dziękujemy Wam za pamięć i pomoc! Dziękujemy uczniom i ich rodzicom, dziękujemy nauczycielom i dyrekcji, z całego serca dziękujemy szkolnemu wolontariatowi, a zwłaszcza dziękujemy pani Julicie Królickiej! Dziękujemy Pani Beacie Tabaczyńskiej! Jesteśmy szczęśliwi, że mamy takich przyjaciół ! Dziękujemy!

9 grudnia ktoś powiesił na bramie byłego ZOO reklamówkę z resztkami z obiadu. Makaron w sosie (pomidorowo paprykowym?), kawałki mięsa drobiowego. Resztki z obiadu przyniósł ktoś, kto prawdopodobnie uważa, że jego smaczny obiad jest dla czworonogów o wiele atrakcyjniejszy niż karma dla zwierząt. Poza tym osoba ta, prawdopodobnie nie chciała, aby jedzenie się nie zmarnowało. Jednak zwierzęta, to nie śmietnik, proszę o tym pamiętać! Przy miseczkach, do których karmiciele kotów wkładają karmę, ktoś położył kromki chleba. Koty nie mają odpowiednich enzymów do trawienia chleba i makaronu! Posiłek składający się z resztek z obiadu jest bardzo szkodliwy dla psów i kotów, ponieważ zawiera przyprawy! Sól jest zabójcza dla czworonogów, wpływa na pracę nerek, powodując ich niewydolność! Cukier może prowadzić do poważnych zmian grzybiczych w układzie pokarmowym, powoduje też rozregulowanie pracy trzustki, co przyczynia się do powstania cukrzycy! Cebula, czosnek, szczypior w każdej postaci po jej zjedzeniu u psa może wystąpić niedokrwistość! Niebezpieczne są również sosy do mięsa! Przyprawione resztki, z dużą zawartością soli i konserwantów, smażone czy wędzone powodują problemy z prawidłową przemianą materii, nadciśnienie i choroby układu krążenia. Resztki potraw mogą mieć wpływ na postępowanie innych chorób u kotów! Jeśli więc chcesz pomóc nakarmić zwierzaki, przynieś karmę dla kotów lub…

7 grudnia do naszych podopiecznych przyszedł Mikołaj, a właściwie dwa Mikołaje. Pani Emilia i Maks. Przynieśli wspaniałe prezenty: karmę zabawki, miseczki, przytulny kocyk, w którym nasi podopieczni będą mogli się utulić. Dziękujemy! W imieniu naszych podopiecznych dziękujemy, z całego serca! Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy dużo radości każdego dnia!

6 grudnia naszych podopiecznych odwiedził Mikołaj. To uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Braniewie. Uczniowie przynieśli ze sobą prezenty dla zwierząt w postaci karmy. Karma została zebrana dzięki Wolontariatowi Szkoły Podstawowej nr 6. Koordynatorką akcji była Pani Anetta Pawlukowska. Kochani, dziękujemy Wam z całego serca za niespodziankę. W imieniu naszych podopiecznych bardzo Wam dziękujemy! Dziękujemy wszystkim uczniom, którzy wzięli udział w zbiórce karmy, ich rodzicom, dziękujemy nauczycielom, dyrekcji szkoły, a przede wszystkim dziękujemy Wolontariatowi szkoły oraz opiekunce wolontariatu, Pani Anetcie Pawlukowskiej! Dziękujemy!

21 grudnia minie trzynasty rok w ramach organizacji OTOZ Animals. Trzynaście lat ratowania bezbronnych zwierząt, które krzywdzi człowiek. Ktoś kiedyś nam powiedział, że nie mógłby tego robić, bo za bardzo kocha zwierzęta i nie mógłby psychicznie tego znieść. Możliwe. Bo nam też czasami trudno zasnąć, gdy serce bije mocno, a pod przymkniętymi powiekami przewijają się obrazy z kolejnej interwencji. Ale robimy to, bo właśnie bardzo kochamy zwierzęta. Ktoś przecież musi powiedzieć stop. Ktoś musi powstrzymać zło. Nie możemy zamykać na nie oczu i udawać, że tego nie ma, bo tak wygodniej. Walczymy więc od lat o lepszy byt zwierząt na interwencjach, przeprowadzanych w deszczu i mrozie albo podczas upałów, gdy inni siedzą w klimatyzowanych pomieszczeniach lub nad wodą. Jesteśmy straszeni, poniżani, wmawia się nam, że nie robimy tego bezinteresownie, otrzymujemy uwagi z pretensjami, że pięć dni w tygodniu na ratowanie zwierząt to za mało, bo przecież jeszcze jest sobota i niedziela, a nocą też musimy odbierać telefon. Walczymy o zwierzęta na policji i w sądach. Użeramy się z samorządami, które nie rozumieją pojęcia wolontariat i chciałyby przerzucić swoje obowiązki na nas. Jak dużo swojego prywatnego czasu nie poświęcilibyśmy na ratowanie zwierząt, zawsze znajdą się niezadowoleni, dla których ciągle jest nie…