29 marca braniewscy inspektorzy OTOZ Animals pojechali do jednej z wiosek na terenie gminy Braniewo. Dzień wcześniej otrzymaliśmy zgłoszenie o psie trzymanym w zamkniętej szopie bez okien.

Rzeczywiście piękny, łagodny psi staruszek w typie owczarka niemieckiego długowłosego był trzymany w szopie. Wypuszczany raz na 2-3 dni.

Mieliśmy podstawy by odebrać psa właścicielom. Czasami jednak zbieg zdarzeń, życie ludzi, trudny ich los i sytuacja materialna, a także wiek, brak świadomości i bezradność powodują takie, a nie inne ludzkie zachowania wobec zwierząt.

Dwoje wiekowych ludzi, mężczyzna po zabiegu tracheotomii, jego żona po wypadku, od 5 miesięcy nie może poruszać się samodzielnie. Oboje w trudnej sytuacji finansowej.

Za szopą w której trzymany był psiak stała zniszczona, rozpadająca się buda, która nie byłaby w stanie zapewnić ciepłego i suchego schronienia psu.

Psiak, łagodny staruszek, kochający swoich opiekunów, trzymający się domu. Chodzący za swoim panem krok w krok, witający ludzi merdaniem ogona. Czy zabranie go od jego właścicieli do schroniska, to dobre wyjście?

Postanowiliśmy pomóc psu i ludziom. Podarowaliśmy naszą budę właścicielom psa. Oni obiecali, że już nigdy nie zamkną go w szopie.

Nie mieliśmy jednak odpowiednio dużego samochodu do przewiezienia budy. Z pomocą przyszli nam strażacy z ochotniczej Straży Pożarnej w Braniewie.

Dzisiaj nasza inspektor razem ze strażakami dostarczyli i zamontowali budę w nowym miejscu. Właścicielka psa, gdy nas zobaczyła rozpłakała się. Nie wierzyła, że ktoś jej pomoże.

A my cieszymy się, że tym razem udało się pomóc nie tylko psu ale i ludziom. Oczywiście udało się  pomóc, dzięki pomocy i życzliwości strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Braniewie. Z całego serca dziękujemy panom Zbigniewowi  Czekawy, Adamowi Kusińskiemu i Marcinowi Kobus. Jesteście wspaniali!