Pozostawienie psa w stanie nieleczonej choroby jest przestępstwem – Gmina Braniewo
Interwencje / 2020-06-16

Stara malutka suczka i jej syn, średniej wielkości samiec w wieku ok. 7 lat. Suka i pies trzymane stale na uwięzi, na krótkich łańcuchach, suka bez stałego dostępu do wody, samiec uwięziony przy budzie wystawionej na słońcu, bez możliwości schronienia się w cieniu. Samiec na grzbiecie ma wyłysienia. Mogą być spowodowane nużycą, świerzbem, stanem zapalnym skóry w wyniku pożywienia, w wyniku pasożytów. Musi to sprawdzić lekarz weterynarii. Psy zostały przez nas odpchlone, kazaliśmy dorosłemu synowi właściciela zwierząt natychmiast przenieść budy w miejsce, w którym zwierzęta będą miały dostęp do cienia, przedłużyć łańcuchy, zapewnić stały dostęp do wody, a przede wszystkim natychmiast skontaktować się z lekarzem weterynarii, który rozpocznie leczenie psa. Mężczyzna dostosował się do naszych uwag, co nie znaczy, że nie złożymy zawiadomienia na policję, dotyczącego podejrzenia znęcania się nad zwierzętami przez właściciela psów. Pozostawienie zwierzęcia w stanie nieleczonej choroby jest według ustawy o ochronie zwierząt przestępstwem. Wystawienie budy w okresie letnim na słońcu, uniemożliwiające schronienie się psa w cieniu, jest przestępstwem. Brak stałego dostępu do wody również jest przestępstwem. Złożymy również zawiadomienie do Wójta Gminy Braniewo o tymczasowe odebranie zwierząt.

RATUJEMY MAŁEGO BOCIANKA
Interwencje / 2020-06-05

Trzeciego czerwca Pan Zbigniew Antosik znalazł na swojej posesji w Krasnolipiu, leżącego w trawie maleńkiego bociana. Dziwne było to, że bocianiątko znajdowało się w znacznej odległości od gniazda. Zdarza się, że bociany wyrzucają z gniazda swoje młode, jeśli jest chore, lub zachowuje się inaczej niż pozostałe.Ten bocianek jednak nie znajdował się w pobliżu gniazda.Możliwe, że jakiś ptak je zabrał pod nieobecność rodziców i upuścił. Pan Zbigniew zabrał maluszka, nakarmił i zabezpieczył.Na drugi dzień Pan Zbigniew skontaktował się z nami.Zawieźliśmy bocianiątko do Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Dzikich JELONKI, gdzie zostanie otoczony opieką.Dziękujemy Panu Zbigniewowi za pomoc 😊

POLICJANCI POMAGAJA NAM RATOWAĆ ZWIERZĘTA – DZIĘKUJEMY!
Interwencje / 2020-06-02

Wczoraj obchodziliśmy Dzień Dziecka. Dzięki policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie, wczoraj uratowaliśmy dwa szczeniaczki. Maleńkie psie dzieci. Zabrano je ze strasznych warunków, gdzie nikt nie dbał o ich pełne brzuszki. 7-8 tygodniowe maluszki zostały zauważone przez policjantów podczas rutynowej kontroli. Dzięki nim szczeniaczki są już bezpieczne u nas. Wczoraj zostały odrobaczone i odpchlone. Najedzone czekają na ludzi o dobrych sercach, którzy zechcieliby je przygarnąć. W kolejnych postach opiszemy je szczegółowo, pokażemy również ich zdjęcia. Gdyby nie funkcjonariusze policji, którzy troskliwie zajęli się pieskami, a także zainteresowali się warunkami w jakich trzymano szczeniaczki i czy sprawowana jest nad nimi troskliwa opieka, prawdopodobnie czekałoby je straszne życie. Dlatego z całego serca dziękujemy policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie, którzy wielokrotnie udowodnili, że są wspaniałymi ludźmi. Funkcjonariusze z naszej komendy  od dawna pomagają nam ratować zwierzęta potrzebujące pomocy i naszym zdaniem są to wyjątkowi i wspaniali ludzie zasługujący na wyróżnienie. Dziękujemy!

CZŁOWIEK, TO BRZMI DUMNIE. CZY NA PEWNO? 😞
Interwencje / 2020-05-14

Braniewo.Dzisiaj Pani Justyna znalazła w śmietniku przy ul. Grota Roweckiego 17-29, maleńkie kocięta, porzucone w kartonie po trawie. Kocięta niedawno się urodziły, jeszcze były ślepe. Zabrano je matce i wyrzucono do śmieci. Zabrano im szansę na życie, nawet na śmierć bez cierpienia.Urodziły się i od tego momentu zaczął się ich ból spowodowany głodem i zimnem.Nie wiemy jak długo leżały w śmietniku wyziębione i głodne. Nie miały szansy.Dzień wcześniej otrzymaliśmy podobne zgłoszenie od pracowników budowy przy Placu Grunwaldu. Kotka okociła się w blaszanym baraku. Maluszki włożono do kartonu i wyniesiono z baraku. Chcieliśmy zabrać kotkę i młode do nas. Nie udało się. Kotka już nie wróciła do swoich młodych, a kocięta wyziębione już nie reagowały.Czy człowiek naprawdę brzmi dumnie?Nie sterylizujemy swoich kotek, nie kastrujemy samców, wypuszczamy swoje koty na dwór, tłumacząc, że to kocia natura, kot tego potrzebuje do szczęścia. Niewysterylizowane kotki, wypuszczane na zewnątrz rodzą młode. Niechciane kocie oseski wyrzucamy na śmietnik, bo przecież szkoda nam 20 zł na eutanazję w lecznicy weterynaryjnej.Tak robi człowiek, istota, która jest dumna, że jest człowiekiem, czująca się lepsza od innych stworzeń na ziemi.Nie znamy okrutniejszych, bardziej wyrachowanych, potworniejszych istot niż człowiek. Zatraciliśmy wszelkie cechy którymi szczyciliśmy się jako ludzie.Dla innych żywych istot jesteśmy…

PROKURATOR PRZESŁAŁ DO SĄDU AKT OSKARŻENIA
Interwencje / 2020-05-08

W październiku 2019 r. po ulicach Braniewa błąkała się śliczna, malutka suczka ze zdjęcia.Wabi się Fibi.Suczka znalazła się pod opieką OTOZ Animals. Bardzo szybko, dzięki Wam udało się ustalić dane właścicielki suczki.Jednak wiadomości, które do nas dotarły, nie były dobre dla Fibi.Okazało się, że Fibi nie była suczką zagubioną, której szukała zmartwiona rodzina.Fibi mieszkała ze swoją panią w Lipowinie. Kiedy właścicielka suczki postanowiła przeprowadzić się do Braniewa, zdecydowała się pozbyć Fibi. W tym celu umieściła na swoim profilu na fb post o szukaniu dla Fibi nowego domu.Widocznie nikt wśród znajomych właścicielki suczki nie był zainteresowany adopcją Fibi, ponieważ po jakimś czasie właścicielka suczki zostawiła Fibi na czas przeprowadzki u swojej sąsiadki z Lipowiny. Jednak w dniu ostatecznej wyprowadzki właścicielka nie zgłosiła się po suczkę. Sąsiadka, która nie chciała na stałe trzymać u siebie suczki, kiedy tylko zobaczyła właścicielkę Fibi wsiadającą do busa jadącego do Braniewa, wybiegła z domu z suczką i wrzuciła suczkę do busa.W taki sposób biedna Fibi dojechała ze swoją panią do Braniewa.W Braniewie, nie znając miasta suczka wylądowała na ulicy. Na szczęście zobaczyła ją dobra dusza, która powiadomiła nas, a my mogliśmy zaopiekować się suczką. Przez cały czas pobytu u nas, mimo powiadomienia przez nas KPP w…

SZUKAMY SPRAWCY – BRANIEWO
Interwencje / 2020-05-07

06 maja 2020 r. dostarczono do nas kota wolno żyjącego znalezionego przy ul. Przemysłowej w Braniewie. Kot był w fatalnym stanie. Z pyszczka wystawał my haczyk zrobiony w kształcie kotwicy, z końca haczyka wystawał kawałek sznurka. Wyglądało to tak, jakby ktoś w bestialski sposób na niego polował. Kot miał również na jąderkach nowotwór wielkości orzecha laskowego. Kocurek natychmiast otrzymał pomoc weterynaryjną, podczas której  usunięto mu hak, a podczas usuwania nowotworu został wykastrowany. Dzisiaj, po zabiegu, kot czuje się dobrze. Przez osiem dni będzie dostawał leki. Gdy wydobrzeje zostanie u nas już na stałe, ponieważ obawiamy się, że gdybyśmy wypuścili go w miejscu jego poprzedniego bytowania, osoba, która go skrzywdziła, mogłaby po raz kolejny zrobić mu krzywdę. Stąd nasz apel. Prosimy osoby, które mają jakiekolwiek informacje o sprawcy tego bestialskiego czynu o kontakt z OTOZ Animals pod nr tel. 781 015 201.

CZY ZNOWU MYŚLIWI ZŁAMALI PRAWO? – ZŁOŻYLIŚMY W TEJ SPRAWIE ZAWIADOMIENIE
Interwencje / 2020-05-06

Tym razem chodzi o Koło Łowieckie „Ponowa” w Braniewie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w Polsce obowiązuje zakaz dokarmiania dzików ze względu na występującą chorobę zakaźną ASF. Rejon Gminy Lelkowo jest rejonem objętym zagrożeniem, jest to strefa czerwona, ze względu na ASF. Oznacza to, że na tym terenie nie można zakładać nęcisk. Jednocześnie jest to „strefa cichych polowań” , co oznacza, że myśliwi tu nie mogą prowadzić polowań zbiorowych. Na początku marca 2020 r. skontaktowała się z OTOZ Animals osoba, która poinformowała nas, że myśliwi z Koła Łowieckiego „Ponowa” w Braniewie, od dłuższego czasu robią nęciska na obszarze swojego obwodu łowieckiego, który jest w okolicach Głębocka, na terenie gminy Lelkowo. Nęcisko, to miejsce wabienia dzikich zwierząt, gdzie wykłada się przynętę, by zabijać zbliżające się do pożywienia zwierzęta. Na przekazanych nam zdjęciach widać marchew, którą myśliwi z Koła „Ponowa” wysypali w lesie. Takich nęcisk w okolicy jest kilka, zrobione są z marchwi, zboża, kukurydzy. Według osoby zgłaszającej, Zarząd Koła Łowieckiego „Ponowa” wie o nęciskach. Jedno z nęcisk według naszego informatora zrobione było na terenie byłej żwirowni w Mędrzykach,  prawdopodobnie i to nęcisko zostało zrobione przez jednego z myśliwych Koła „Ponowa”, który zawoził ciągnikiem zboże i kukurydzę. Obok nęciska znajdowało się specjalnie wykonane stanowisko do…

Interwencja w Braniewie
Interwencje / 2020-04-24

23.04.2020 r. wpłynęło do nas zgłoszenie odnośnie chorego, cierpiącego psa, który miał mieć przepuklinę i piszczeć podczas poruszania się, według osoby zgłaszającej pies bardzo ciepiał. Osoba zgłaszająca obawiała się, że właściciele znęcają się nad swoim psem, poprzez niezapewnienie leczenia chorego zwierzęcia. Tego samego dnia inspektorka OTOZ Animals podjęła się skontrolowania warunków bytowych zwierzęcia znajdującego się w jednym z mieszkań w Braniewie.Po przyjeździe pod wskazany adres, jej oczom ukazał się mały kundelek, lezący pod drzwiami, z wyłysieniem w tylnej części ciała. Jak się okazało podczas przeprowadzonej rozmowy z właścicielką, piesek jest stary, ma ok. 17 lat. Zwierzak był pod  kontrolą lekarza weterynarii z Braniewa, na dowód pokazała nam paragony z lecznicy weterynaryjnej. Pierwsze objawy choroby, popiskiwanie podczas wypróżniania, pojawiły się pół roku temu. Od tej pory nie ma poprawy, jest coraz gorzej, pojawiły się ubytki sierści, pogorszenie wzroku, ból podczas sikania, ból podczas poruszania się. Zasugerowaliśmy zmianę lecznicy weterynaryjnej, ponieważ lekarz badający psa, przed postawieniem diagnozy, nie zrobił żadnych szczegółowych badań. Problemy z wypróżnianiem się mogą być spowodowane problemem z jelitami, problemy z bolesnością przy oddawaniu moczu oraz ubytki w sierści, gdy skóra jest biała, mogą być przyczyną nowotworu.   Pies trzymywany był w mieszkaniu, często przebywał na podwórku, niestety bez…

SĄD NAJWYŻSZY POSTANOWIŁ ODDALIĆ KASACJĘ OBROŃCY STEFANA D.
Interwencje / 2020-04-14

Stefan D. obywatel Niemiec, latami znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad swoimi zwierzętami przebywającymi w podbraniewskim Cielętniku. Po interwencjach OTOZ Animals i odebraniu mu przez inspektorów zwierząt, w marcu 2018 r. Stefan D. został skazany przez Sąd Rejonowy w Braniewie na karę 2 lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok ten zapadł, jako kara za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, ukarano go również za kradzieże, fałszowanie paszportu konia i posiadanie amunicji bez zezwolenia. Od tego wyroku obrońcy Stefana D. wnieśli apelację do Sądu Okręgowego w Elblągu. Sąd Okręgowy w Elblągu podtrzymał jednak wyrok Sądu Rejonowego w Braniewie.Stefan D. nie dał za wygraną. Jego obrońca wniósł do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu.11 lutego 2020 roku Sąd Najwyższy postanowił oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną.Stefan D. nie chciał trafić do polskiego więzienia. 23 września 2019 r. Sąd Okręgowy w Elblągu zwrócił się do Bundesamt für Justiz (Federalnego Biura Sprawiedliwości) o przejęcie wykonania na terenie Niemiec orzeczonej w stosunku do Stefana D. kary.

Dopóki nie zmienią się przepisy, dotąd będziemy świadkami patologicznych zachowań wobec zwierząt. Interwencja na terenie Gminy Braniewo
Interwencje / 2020-02-22

Posłowie już dawno obiecali wprowadzenie zmian w Ustawie o ochronie zwierząt. Niestety obietnice, obietnicami, a jedyne zmiany, jakimi nas w tej chwili straszą, to zamiar odebrania praw organizacjom pro zwierzęcym prowadzenia kontroli u właścicieli zwierząt. Psy nadal mogą być trzymane na łańcuchach, zwierzęta będą nadal wykorzystywane w cyrkach, ubój rytualny nadal w Polsce jest stosowany i to na szeroką skalę, zwierzęta futerkowe nadal będą cierpiały w hodowlach. Podczas rutynowej kontroli utrzymania zwierząt w jednej z miejscowości na terenie gminy Braniewo widzieliśmy naokoło psy trzymane na łańcuchach, stojące w błocie, bo przecież jest luty a mrozu brak, w nieocieplonych budach. Niektóre z nich miały chronić się w czymś co miało służyć za budy, brak jednak było podłoża, psy spały więc na mokrej ziemi. Co dziwne, nikt nam tego nie zgłosił. Nikt z mieszkańców wioski nie widział niczego złego w traktowaniu zwierząt przez sąsiadów. Niektórzy z właścicieli odmówili współpracy i wprowadzenia zmian, byli i tacy, którzy zachowywali się wobec nas wulgarnie. Lata dwudzieste XXI wieku. Polska wieś. Jak Wam nie wstyd! Interwencja została zakończona powiadomieniem KPP w Braniewie o podejrzeniu popełnienia przez właścicieli psów przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, dążymy również, aby doszło do przepadku zwierząt. Jeśli prokurator postawi właścicielom psów zarzuty,…