Benia, młoda, półtoraroczna, przesympatyczna suczka na grubym, podwójnym łańcuchu, obciążającym jej kark do granic możliwości.
Obok niej dwu i półmiesięczny szczeniaczek, Lucy, jej dziecko, ciągnąca od czasu do czasu cyca mamy, drżącą z zimna.
W tle buda, a właściwie jej resztki, bo nie ma tam bocznej i tylnej ściany, deski z podłogi również pozrywane. W budzie brak słomy. Temperatura w nocy 4 stopnie C. Jak więc ta biedna, wygłodzona, uwięziona matka, ma ogrzać swoje dziecko? Jak ma je wykarmić, bo w stojących obok budy wiadrach nie ma nic, ani wody, ani karmy.
Benia trzymana jest na łańcuchu non stop, od zawsze.
Na wypadek, gdyby przyszło jej do głowy zerwać się z łańcucha, właściciel ciasno umocował na szyi obrożę. Benia prędzej udusiłaby się, niż miałaby się z łańcucha uwolnić.
Właściciel Beni i Lucy mieszka w miasteczku oddalonym od wioski o 14 km. Psem do dzisiaj „opiekował się” ojciec właściciela Beni. Mężczyzna ten po naszej interwencji w 2019 roku, został skazany za znęcanie się nad zwierzętami. Jak widać wyrok nie zniechęcił go, by znęcać się nad kolejnym psiakiem.
Benia i Lucy zostały przez nas odebrane właścicielowi. Na miejscu interwencji obecni byli pracownicy UG w Lelkowie oraz policja z Posterunku Policji w Pieniężnie. Tu bardzo chcemy podziękować UG w Lelkowie za pomoc w transporcie psiaków.
Psiaki są już bezpieczne u nas. Niedługo będziemy im szukać nowych, dobrych, a przede wszystkim kochających domów. Jeszcze dzisiaj złożymy do KPP w Braniewie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela i opiekuna zwierząt.
Jeśli Benia albo Lucy skradły Twoje serce, zadzwoń pod numer adopcyjny OTOZ Animals 781-015-201.
Brak komentarzy