11-letni chłopcy ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Braniewie to dla nas bohaterzy!
Interwencje / 2024-03-16

15 marca otrzymaliśmy zgłoszenie. Chory kot na torach pod kładką łączącą szkołę z Kolonią Wojskową. Zgłoszenie otrzymaliśmy od mamy jednego z chłopców, który szukał pomocy dla kota. Chłopcy poczekali na przyjazd dyżurujących pracowników ZGK, którzy zabrali kota do lecznicy Marwet w Braniewie. Nikodem Góźdź, Szymon Suchecki, Hubert Muzyka, Miłosz Matraszek dziękujemy! Jesteście wspaniałymi, młodymi ludźmi, odpowiedzialnymi, wrażliwymi i dobrymi! Takich ludzi nam potrzeba! Dziękujemy również rodzicom chłopców, bo to dzięki Wam chłopcy wyrastają na wspaniałe osoby. Gratulujemy również szkole, wspaniałych uczniów z klasy IV a. Wierzymy, że lekarze zrobią wszystko, by uratować kotka.

Hubert pomógł uratować kota, szukamy dla niego domu
Interwencje / 2024-03-03

27 lutego wieczorem trafił do nas kot ze zdjęcia. Nie wiemy do kogo należy, prawdopodobnie to kot wolno żyjący, dokarmiany przez ludzi o dobrych sercach. Znalazł go Hubert Kruszewski, młody chłopak, dzięki któremu wiemy, że mamy super młodzież w Braniewie. Okazało się, że kocurek jest bardzo chory. Ma chore nerki, stan zapalny dziąseł, katar koci i co najgorsze, ma też FIV. FIV to wirus niedoboru immunologicznego kotów. Wywołuje u kotów domowych niedobór odporności, potocznie nazywa się go kocim AIDS. Jest to schorzenie nieuleczalne. Wirus nie przenosi się na ludzi oraz inne zwierzęta, tylko na koty. Dlatego nie możemy go wypuścić po wyleczeniu na wolność, nie możemy go wziąć do nas, gdzie trzymamy inne zdrowe koty, nie możemy też wydać go do adopcji komuś, kto ma już kota. Szukamy dla niego dobrego domku, gdzie byłby sam, bez innych kotów. Kocurek jest takim samym cudownym kotkiem, jak te z ujemnym wynikiem na wirusa. Jeśli jest ktoś, kto mógłby przygarnąć Hubcia, bo tak go nazwaliśmy, byłoby wspaniale. On tak samo potrzebuje bliskości, chwili zabawy i kochającego domu.

Odmieniamy los psów uwięzionych na krótkich łańcuchach, bez budy
Interwencje / 2024-02-18

12 lutego 2024 r. pojechaliśmy na interwencję do jednej z wiosek na terenie gminy Braniewo. Interwencję zgłosiła nam braniewska policja, która w piątek 9 lutego była w tej okolicy na czynnościach. Starsza pani, razem ze swoją córką trzymały cztery psy w nieludzkich warunkach. Trzy z tych psów, to matka i jej dzieci, suczka i samiec. Psiaki trzymane były na krótkich lub bardzo krótkich łańcuchach, bez stałego dostępu do wody, w nieocieplonych budach, lub czymś, co miało je zastąpić, spały na zmarzniętej ziemi, sfrustrowane, chcące się uwolnić. Psiaki zostały przez nas zabrane. Właścicielki podpisały umowy zrzeczenia się psów na rzecz OTOZ Animals. Pieski są już bezpieczne pod naszą opieką. Niedługo będziemy im szukać nowych domów. Złożyliśmy również zawiadomienie do KPP w Braniewie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez obie kobiety. Dziękujemy Gminie Braniewo oraz policji z KPP w Braniewie za pomoc jaką otrzymała od Was nasza inspektorka podczas dzisiejszej interwencji.

Nie zostawiaj psa pod sklepem!
Interwencje / 2024-02-10

Chcielibyśmy poruszyć temat, który często kończy się naszymi interwencjami. Chodzi o zostawianie psów pod sklepem, co jest praktyką dosyć powszechną wśród właścicieli czworonogów, a co nie ma nic wspólnego z troską o swojego pupila. Codziennie otrzymujemy po kilka zgłoszeń dotyczących nieodpowiedzialnego zachowania przez właścicieli zwierząt. Jedno ze zgłoszeń dzisiejszego dnia dotyczyło starszego, zmarzniętego pieska, który od co najmniej 40 minut był uwiązany pod sklepem Stokrotka w Braniewie. Osoby, które zwróciły uwagę na czekającego pod sklepem, marznącego psa, zaniepokoił fakt, że mimo upływu 40 minut, jego właściciel nie pojawił się przy swoim czworonogu. Pracownicy sklepu przez megafon wywoływali właściciela, jednak ten wciąż się nie pojawiał. Kiedy zgłoszenie o psie pozostawionym na tak długo pod sklepem trafiło do nas, postanowiliśmy przejąć nad nim opiekę. W tym momencie pojawiła się właścicielka psa, która robiła zakupy w sklepie obok. Wszystko skończyło się więc szczęśliwie. Pies wrócił do swojego domu. Jednak nie wiemy, czy właścicielka wyciągnęła jakiekolwiek wnioski z tego zdarzenia i zacznie podejmować bardziej świadome decyzje przy pozostawianiu psa. Właścicielka psa naraziła swojego psiaka nie tylko na stres, ale również na utratę zdrowia. Od kwietnia 2021 roku weszło rozporządzenie, zgodnie z którym za pozostawianie zwierzęcia bez opieki w miejscu publicznym obowiązuje upomnienie lub mandat….

Proszę zabierz mnie stąd! Interwencja w Dąbrowie
Interwencje / 2023-12-31

Docent, trzyletni nieduży piesek, jest już u nas. Został zabrany. Nie mogliśmy przecież pozwolić, aby kolejny rok żył w takich warunkach, na opuszczonej posesji. Bo Docent tak żył od roku. Jego właściciele wyprowadzili się z wioski na terenie gminy Płoskinia do Braniewa rok temu. Docenta nie zabrali ze sobą. Za to uwiązali go na łańcuchu, nałożyli na jego małą szyjkę pasek, który zaciskał się na szyi psa, przy każdym pociągnięciu, podduszając go. Do paska doczepiony był ciężki karabińczyk, jak dla konia Do tego właściciele psiaka wpadli na „genialny” pomysł. Po co wydawać pieniądze na budę, jak można na ziemi postawić psu starą niepotrzebną kuchenną szafkę. Niestety problem z szafką był taki, że w żaden sposób nie chroniła Docenta ani przed mrozem, ani przed wiatrem, ani przed deszczem i śniegiem. W efekcie biedna psina musiała chronić się przed zimnem, wchodząc między tył szafki a ogrodzenie z siatki, kładł się na ziemi w kłębek i próbował się ogrzać własnym ciałem. Docent to nie niedźwiedź polarny przecież, to tylko mały, słodki, uroczy piesek. Jeden z sąsiadów nie wyrobił nerwowo, wyłożył w Wigilię szafkę sianem. Ale i tak dla psiaka nie było tam wystarczającego miejsca, by się schronić. Ktoś inny 27 grudnia do nas…

Wyrok nakazowy Sądu Rejonowego w Braniewie
Interwencje / 2023-12-16

Właścicielka Buziolka skazana za znęcanie się nad psem! 13 grudnia 2023 roku, w Sądzie Rejonowym w Braniewie, na posiedzeniu sprawy karnej przeciwko właścicielce psa Buziolka, zapadł wyrok nakazowy skazujący. Sąd uznał kobietę winną znęcania się nad zwierzętami. Za to skazał ją: na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie; orzeczono przepadek psa Buziolka orzeczono wobec oskarżonej nawiązkę na rzecz OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie w wysokości 2000 zł. Buziolek, to piękny, młody pies o dwukolorowych oczach. Trafił do nas 26 maja 2023 r. po zgłoszeniu o wałęsającym się od paru dni w Braniewie psie. Okazało się, że Buziolek został porzucony – jego właścicielka zamknęła go w piwnicy domu bez jedzenia i picia i wyprowadziła się z Braniewa. Młoda kobieta jest nam znana z wcześniejszych zaniedbań zwierząt. Kiedyś skontaktowała się z nami, informując, że znalazła bezdomnego psa, jak później się okazało, pies gdy jeszcze był szczeniakiem został przez nią zabrany od mężczyzny, mieszkańca Nowej Pasłęki. Gdy podrósł stał się już niepotrzebny. W tej sprawie również złożyliśmy do KPP w Braniewie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jednak prokurator w tym przypadku nie dopatrzył się znamion czynu zabronionego. Innym z kolei…

Wyrok Sądu Rejonowego w Braniewie
Interwencje / 2023-12-16

Wyrok Sądu Rejonowego w Braniewie! 4 grudnia 2023 r. w Sądzie Rejonowym w Braniewie zapadł wyrok skazujący, w sprawie właściciela psa Juniora. Wcześniej, bo w październiku tego roku, w tej samej sprawie zapadł wyrok nakazowy. Właściciel Juniora został wówczas skazany na karę grzywny w wysokości 2,5 tys. zł. OTOZ Animals zaskarżyło ten wyrok, uznając, że kara jest niewspółmiernie niska. 4 grudnia po rozpatrzeniu naszego zażalenia, właściciel Juniora został skazany na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnych prac w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Skazany ma również zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 10 lat oraz musi wpłacić nawiązkę na rzecz OTOZ Animals w wysokości 1000 zł. Junior został odebrany właścicielowi natychmiast podczas interwencji. Mimo prób ratowania psa, nie udało nam się uratować mu życia. Miał fatalne wyniki krwi. Nie pracowała wątroba, nerki, zamiast krwi miał wodę. Junior nie miał siły się ruszać, a mimo tego, jego oprawca nie widział powodu, aby ściągnąć mu z szyi obrożę z łańcuchem. Dla nas wyrok jest za mały, gdyby to od nas zależało, oprawca Juniora dostałby wiele lat odsiadki. Niestety nie byliśmy w stanie wywalczyć większej kary. Jesteśmy realistami, wiemy, że w Polsce osoby wcześniej niekarane, nie otrzymują kary bezwzględnego…